W obecnym roku składka, która miała wpływać do funduszy emerytalnych zostanie zmniejszona. Reszta pieniędzy trafi na specjalne konto w ZUS.
Tuż przed Nowym Rokiem rząd ogłosił zapowiadane od dawna propozycje zmian w polskim systemie emerytalnym. Zdaniem naszego premiera korekta systemu ma w założeniu zachować bezpieczeństwo emerytur, a także trzech filarów kont emerytalnych. Te rozwiązanie ma jednak przede wszystkim ulżyć finansom państwa, a więc spowodować obniżenie długu publicznego i tegorocznego deficytu budżetowego.
Składka do OFE zamiast 7,3% naszych zarobków będzie wynosić jedynie 2,3%. W takiej sytuacji nie mamy do czynienia z całkowitą likwidacją systemu kapitałowego, ale z jego radykalnym ograniczeniem. Reszta tych pieniędzy trafi do ZUS. Teoretycznie trafią one na nasze osobiste konta, co spowoduje, że będziemy wiedzieć ile dokładnie w przyszłości powinniśmy otrzymać naszej emerytury. W praktyce jednak ZUS wyda te pieniądze na teraźniejsze wypłaty emerytom.
Powyższe zmiany mają znaczący wpływ na Giełdę Papierów Wartościowych. Około 25% całego obrotu na warszawskim parkiecie było dziełem Otwartych Funduszy Emerytalnych. W sytuacji kiedy trafi do nich znacząco mniej pieniędzy nie będą mogły pozwolić sobie na takie inwestycje. Odbije się to również na rynku bankowym, szczególnie jeśli chodzi o lokaty bankowe. Fundusze emerytalne dywersyfikowały swój portfel i inwestowały oczywiście nie tylko na rynku kapitałowym, ale również w obligacje Skarbu Państwa oraz lokaty bankowe. Na tych obszarach także zauważymy mniejszą aktywność funduszy. Z punktu widzenia klientów, którzy zamierzają założyć lokaty w bankach jest to wiadomość raczej pozytywna. Banki, które nie będą tak łatwo zbywały swoich depozytów funduszom, będą starały się w większym stopniu o zdobycie klienta indywidualnego. Po wprowadzeniu proponowanych zmian możemy zatem liczyć na wzrosy oprocentowania lokat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz